Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Sob 20:24, 28 Paź 2006 Temat postu: Okolice Newport |
|
|
Ryan z Marissa dojechali w jakis ustronne miejsce. Pogoda byla bardzo ładna a gwiazdy swiecily. Ksiezyc tegoi dnia byl malutki. Staneli kolo takiej górki i usiedli na polanie. Zaczeli rozmawiac...
|
|
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:31, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- fajne miejsce, prawda? Zawsze lubilam tu przyjezdzac. Tak z dala od tego wszystkiego, mozna spokojnie porozmawiac. Wiec, opowidaj. Co robiles kiedy Cie nie było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 20:37, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- No przepieknie tu Marisso. A co do tego co ostatnio robilem to nie pytaj . Wzialem sie wkoncu za nauke, obiecalem to Sandiemu i Kirsten. Ale cos zaczalem popadac w rutyne, zapominalem przez to o calym swiecie. Dobrze ze sie z tego otrzasnalem . A co tam u ciebie sie dzialo Mairsso widze ze juz noga lepiej - mowil Ryan
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-o tak, dzieki. Z noga juz całkowicie dobrze. A co ja robilam? Nic szczeolnego, a to troche sie pokrecilam po miescie. Bardzo duzo czasu spedzalam naplazy i LT. I wiesz co, nawet zaczepił mnie na plazy taki Zenon... Bardzo dziwny facet. Skads znał moje imie... Cos do mnie mowil, i odszedł z Theresa. Nawet sie troche o nia bałam, ale wiem ze to inteligentna dziewczyna i dalaby sobie rade..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 20:44, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- Qrde, hmmm, Zenon, Zenon, gdzies ja to juz slyszalem - probowal sobie przypomniec Ryan ale na nic jego starania.
- patrz jaki las, nigdy jeszcze niebyle,m w prawdziwym lesie, Moze przejdziemy sie ta polna droga? - powiedzial do marissy i pokazal w kierunku polnej drogi, ktora wiodla w strone lasu
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-no jasne, mozemy isc- powiedziala Coop, ale w glebi duszy troche sie bala. Jest juz dosc ciemno, a z lasu odchodzą dziwne dzwieki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 20:54, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Tak weszli w cimny las, szli caly czas ta drozka. Rozmowa trwala. Smiali sie oboje.
Marissa powiedziala Ryanowi ze sie boi trochu bo juz jest pozno i ciemno a tu las.
- Niema sie czego bac - Ryan sie usmiechnal
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:01, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-łatwo Ci mowic bo jestes facetem- powiedziala. Ja jestem dosc strachliwą dziewczyną. Ale mam nadzieje ze jak cos to mnie obronisz- rzekla Marissa usmiechajac sie zalotnie. wiesz ostatnio duzo o nas myslalam, moze dlatego ze tak rzadko sie widywalismy. Nawet nie podejzewalam ze moze mi tak brakowac Twojeo towarzystwa- mowila Marissa rozgladajac sie na wszystkie strony dookola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 21:04, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- No ja tez strasznie duzo na ten temat mysle. - odpowiedzial Ryan. W sercu czul ze dalej moze byc cos miedzy nimi. Ale jednak bal sie.
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:09, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-wiem ze ciagle Ci dreczy tamta sytuacja z plazy, ale wiesz... ja juz chyba jestem gotowa... ukm... yyy no wiesz....- jąkała sie Marissa- na cos wiecej niz tylko przyjaźń... - teraz to Coop czekala co odpowie na to Ryan. Ze zdenerwowania az cala dygotała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 21:19, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan bardzo sie zmieszal, gdy Marissa przypomniala o tej calej sytuacji na plazy.Poczu;l sie strasznie glupio. Ale jakos staral sie kontynuowac rozmowe. Widzial ze Marissa niema mu tego za zle. Czul cos wiecej do niej, czul to co powiedzial Marissie na plazy, ale teraz juz nawet nie dalby rady tego wymowic chocby niewieadomo jak sie do tego zmuszal. Niepotrafil. Wiedzial jaki bol sie z tym wiazal. Przypomnial mu sie wtedy nastepny dzien kiedy nawet nie chcial spotkac Marissy tak mu glupio bylo. Teraz cos skoczylo mu w zoładku. Nic Nie powiedzial. Spojrzal tylko wymownie w oczy Coop. Oczy tak cieple pelne radosci...
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:29, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Choc Ryan nic nie mowil, to Marissa wiedziala ze to jest ten momet, ze zaraz sie cos pomiedzy nimi stanie. Zblizyli sie do siebie. Ryan delikatnie położył swoja dłon na jej policzku. Dawalo sie wyczuc ogromne emocjei namietnosc. Ich usta były coraz blizej siebie, za momet mialy sie polączyc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 21:35, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle Ryan poczul straszny bol. Niewiedzial co sie dzieje. Czas prawie jakby stanal w miejscu. Widzial jak marissa zaczela krzyczec choc nawet nieslyszal jej gluchego krzyku. Jej postac powoli oddalala sie. Ryan polecial na ziemie. Spadl. Chcial wstac ale niemogl, ten okropny bol niedal mu nic zrobic. Uderzyl jeszcze glowa o kamien i nagle stracil przytomnosc...
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:42, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-matko, Ryan, co sie dzieje, co Ci jest? -krzyczała przez łzy Marissa. Uklekła przy Ryanie i próbowala go podniesc, lecz nie zdołała. Rece miala całe we krwi. Nie wiedziala co ma robic- zaczeła wykrecac numer na pogotowie, ale była w taki szoku ze zapomniala jak on lecial. Usiadła wiec koło niego i mocno go przytuliła. Nagle Ryan zaczał znów kontaktowac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 21:48, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- M... m.. m... m.. Marisso!! - Szeptal Ryan
- Widze swiatłoo... Niemoge juz nie dam rady... Poddaje sie...Chcę zebys tylko pamietala to że cie kochalem. Kocham Cie! - powiedziawszy to jego glowa opadla, ale nie stracil przytomnosci. Bl taki bezradny niemogl nic...
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:56, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
- przestan tak mowic Ryan. Otrzaśnij sie, mow do mnie- lecz ten milczał.- Ryan nie rób mi tego, teraz kiedy juz wiem ze chce byc z Toba, ze nie potrafie bez Ciebie funkcjonowac, ze Cie kocham...-Marissie spływały po policzku łzy. Wiedziala, ze musi zachowac zimna krew i za wszelka cene ratowac ukochanego. Zwinnym ruchem wciagneła go do samochodu i zawiosła do szpitala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Bart-X
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z UnderGround'a
|
Wysłany: Nie 13:44, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Długo nie mogłem znależć dobrego miejsca ale w koncu po godz. znalazłem bardzo ładne miejsce aby pograżyc się w melancholii i pomyślec o moim życiu w newport.Po półtorej godzinie wróciłem do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|