Lotnisko

Gosia

Coop osłupiała na chwile. Otrząsnęla się w końcu i na pożegnanie niezdecydowanie pomachała Loganowi.- do szybkiego zobaczenia Logan- krzyknęła gdy odchodzil. Sama odkręciła się na pięcie i nie czekając aż samolot wzbije sie w powietrze wróciła do auta. Wzięła głęboki oddech i przekręciła kluczyk. Odjechała

marcysia_13

Weszłam na lotnisko. Podeszłam do kasy i kupiłam bilet do Polski.
Samolot akurat za godzinę odlatywał więc poczekałam.

PO GODZINIE
Wsiadam do samolotou i odlatuję.

Samantha

Ty szybkim ruchem dotarl do odprawy, zdał bagaz i po raz ostatni spojrzał na to miasto xD Wraca do siebie, zostawia to wszytko zeby zaczac program.

marcysia_13

Wyszłam z samolotu i zrobiło mi się lżej. u rodziców było fatalnie. nie chciałam tam już być dłużej. Wychodzę z lotniska.

gracjanaz

Zyje sie raz-powiedziala Gracemiala leciec do Londynu skad pochodzi jej mama.Wziela torby i poleciala...

Nina

[przylatuje: Samolot z L.A.]
W końcu wylądowali. W końcu w domu. Austin nie był tu jeszcze dłużej niż ona - kręcił film w L.A. a Anna pojechała do niego, bo się stęskniła, głównie po to, żeby go odwiedzić. No i się zasiedziała.
Kiedy samolot stanął na płycie lotniska, weszli do rękawa, a następnie przeszli przez odprawę paszportową. Odebrali swoje bagaże i już byli w terminalu.
- Jesteśmy w domu - oznajmiła Anna, uśmiechając się wesoło do Austina i ciągnąc za sobą walizkę.

chris007

- no wreszcie-uśmiechnal się do dziewcyzny, szli trzymająć się za rece.

Nina

- Umieram z ciekawości, co się dzieje u naszych znajomych... Ciekawe jak tam Coop... i Mini Coop... - powiedziała z namysłem. Wyszli przed budynek lotniska, złapali taksówkę i odjechali pod adres, który podali taksówkarzowi...

Samantha

Audrey K. nie lubiana przez wiekszosc ludzi wlasnie wraca z odwyku. Dziewczynka bawila sie narkotykami.

Audrey zostala wyrzucona przez policje z samolotu.
- Wal sobie konia, debilu! - warknela i zapalila papierosa. Poszła do pierwszej lepszej taksowki i pojechała do domu.

Marta

Taylor wyszła z lotniska cągnąc za sobą walizkę. Stanęła przed wyjsciem i westchnęła.
- Wiaj Newport, żegnaj Sorbona.
Usmiechnęła sie do siebie i weszła do pierwszej lepszej taksówki.

Nina

Anna zaparkowała pod głownym wejściem. Razem z Austinem wysiedli z samochodu. Chłopak wziął swoją walizkę i razem weszli do terminalu.
- Ile masz jeszcze czasu do odprawy?

chris007

-no niedużo już -powiedzial- powiedz że bedziesz tesknić-uśmiechnąl się- a ja szybciutko wrócę

Nina

- Będę tęsknić. Będę cierpieć na bezsenność z powodu tęsknoty - powiedziała z powagą, wspięła się na palce i pocałowała go. - Wracaj szybko.

chris007

- oczywiście-pocalowal ją- dobra to.. to idę-powiedział-do niedzieli, zadzwonie jak bede ladawał to przyjedziesz po mnie co kochanie?-uśmiechnąl się i znów ją pocałowal

Nina

Odpowiedziała na pocałunek i pokiwała głową.
- Przyjadę - zapewniła i pocałowała go znów krótko. Tak stali jeszcze kilka minut, nie mogąc się rozstać. - No dobra, idź juz, bo samolot sobie poleci bez ciebie - powiedziała, przygryzając wargę.

chris007

-dobra-uśmiechnąl się i mocno ją pocałowal-paaaa-powiedzial, odwrócił sie i poszedl. Po jakimś czasie odlecial do LA

Nina

Kiedy Austin odszedł w kierunku odprawy, wróciła na parking i odjechała.

chris007

Samolot z L.A wyladował z dużym opóźnieniem. Dopiero wieczorem Austin postawił nogę na terminalu w Newport. Nie chciąc już fatygować Anny wsiadł do jednej z taksówek stojących przez budynkiem i pojechal do domu.

meamy

trish weszła na lotnisko. tak jak myślała. nie zagrzała tu więcej niż tygodnia. ale zawsze może wrócić. a nawet się tu jej podobało, ale potrzebowała wakacji. wsiadła w samolot do ohayo, i poleciała.

Gosia

Marissa wylądowała. Po udanych wakacjach powróciła do utęsknionego Newport. Zręcznym ruchem ręki przywołała taxi, zapakowała z pomocą kierowcy bagaże i pojechała do domu.