Lotnisko

SallyFan

Po prawie tygodniu pobytu poza Newport CJ wsiadł do samolotu i przyleciał do Newport. Z lotniska udał się do domu.

Marta

Jen przyjechała na lotnisko. Przedostałą się przez wszstki odprawy, kontrole i czekała aż wpuszą ich do samolotu. Jakiś czas później siedziała w samolocie i wpatrywała się w malejącą panoramę Newport. Poleciała do domu.

Alexis

Po południu Alexis przyleciała do Newport po prawie dwutygodniowej nieobecności. Była trochę zmęczona lotem, więc szybko wzięła swoje bagaże i pojechała prosto do domu.

SallyFan · **Wysłany:** Śro 16:58, 07 Mar 2007 **Temat postu:**

CJ przyjechał na lotnisko. Sam nie wiedział, gdzie chce lecieć. Zaczął wędrować po lotnisku gdy nagle spojrzał na baner: "Last minute to go to New York!". Jedyną osobą, której móge się wyżalić to Holly. Ale ona ma swoje problemy... A co tam, to moja siostra. Kupił bilet do Nowego Jorku i z westchnieniem wsiadł do samolotu.

SallyFan · **Wysłany:** Czw 18:18, 08 Mar 2007 **Temat postu:**

[Wcześniej]
CJ przyjechał na lotnisko. Ze zgrozą dowiedział się, że samolot bedzie mieć godzinne opóźnienie. W końcu do niego wsiadł.
[ok. 18:10]
CJ wsiadł w samochód zostawiony na lotnisko i szybko pognał do kaplicy.

Alexis · **Wysłany:** Śro 9:42, 21 Mar 2007 **Temat postu:**

10.03.2007

Alex dotarła na lotnisko. Najpierw poszła odebrać bilet. Po około godzinie po kontroli wsiadła do samolotu i udała się w stronę domu.

Kaitlin Cooper · **Wysłany:** Śro 13:27, 21 Mar 2007 **Temat postu:**

Kaitlin wylądowała......
Spośród wypatrujących swoich bliskich dostrzegła Julie, rzuciła jej sie na szyję i razem wyruszyły w stronę domu....

Gosia

Marissa przyjechala na lotnisko. Wyjęła z taksówki ciężkie walizki a ponieważ miała chwilę czasu przed odlotem, wyjęła komórkę i wysłała przyjaciołom smsy. Nie chciała żadnych łzawych pożegnań, a pozatym pewnie po całonocnej imprezie i tak słodko śpią. CZekała kilka chwil i ruszyła w stronę odprawy

nisen · Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

VIcky weszła na lotnisko
-No to ja stąd spadam -rzuciła,chwyciła za torby i poszła na odprawę

Gosia

Coop w końcu wylądowała na lotnisku. Nie chciała nikogo fatygować, tylko szybko wykręciła numer po taksówkę. Usiadła na walizkach i czekała, aż ta przyjedzie. Gdy podjechała pod lotnisko Marissa wsiadła i odejchała

Gosia

Cooper w drodze zastanawiała się czy dobrze robi. czy aby na pewno Logan chce ją teraz widzieć.. Ciągle dręczyły ją pytania. W końcu dotarła na lotnisko. Nie wiedziala dokładnie o której Logan ma wylot, więc ustała przy ścianie blisko głównego wejścia i wyczekiwała go.. Jescze nie wiedziala do końca czy do niego podejdzie, ale w razie czego wolała być na miejscu

AngelWhite

Po chwili jazdy Logan był już na miejscu. Zapłacił za kurs i poprosił kierowce by mu pomógł z bagażami. Logan o kulach przekroczył próg lotniska i szedł w stronę terminala.

Gosia

Cooper dostrzegła w tłumie Logan'a. Zawachala się iść?A jeśli już go nie zobacze? W jednej chwili ruszyła się z miejsca i pobiegla di niego
-Looogan! Zaczekaj!- krzyczała

AngelWhite

Logan na chwile przystanął bo wydawało mu sie ze ktoś go woła lecz pomyślał ze to nie możliwe. Po chwili przystał z powrotem i odwrócił się. Gdy ujrzał Marissę stanął jak wryty.

Gosia

Marissa w końcu dobiegła. Zdyszana próbowała coś powiedzieć
-myślałeś, że Cie puszcze bez pożegnania?-zapytala opierając dłonie o uda, żeby złapac oddech

AngelWhite

-Coop Ty tutaj?? - zapytał ze zdziwieniem - Ale jak to??

Gosia

-No co? Nie pozwolę Ci leciec do Europy na operacje nie pożegnawszy się ze mną uprzednio- uśmiechnęła sie- zastanawiałam się czy tu wogóle przyjeżdzać.. ale jestem- spojrzałą na niego- mam sobie isć?

AngelWhite

Loganow aż nogi się lekko ugięły. - Coop ja.. nie sądziłem że tu przyjdziesz - powiedział zszokowany.

Gosia

-Jednak stoję tu przed Tobą- uśmiechnęla się- widze że się spieszysz. Ja chce Ci tylko życzyć szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymaj się, pamiętaj, że trzymamy tu za Ciebie kciuki- popatrzyła na niego i po chwili mocno uściskała. Po kryjomu ocierała łzy. Włozyla ręce do kieszeni udając, że ma wszystko pod kontrolą- no to zbieraj się, bo samolot Ci ucieknie

AngelWhite

- Coop dla mnie to wiele znaczy to że tu jesteś.... - powiedział.
- Mogę ten ostatni raz? - zapytał po czym ją lekko pocałował w usta.
- No to może się jeszcze kiedyś zobaczymy Paaa! - i odwrócił się.