Willa Anny i Austina

chris007

Austin wziął resztę walizek i rozpoczął się proces długotrwały-rozpakowywanie tego wszystkie co się z nich znajdowało.

Nina

Po kilku godzinach walizki były względnie rozpakowane, ale do tego, żeby dom wyglądał jak dom, w którym ktoś mieszka, brakowało jeszcze sporo. Między innymi osobistych akcentów jak jakieś obrazki, zdjęcia i tak dalej.
Austin jeszcze wieszał jakieś ubrania w swojej części garderoby, natomiast Anna znalazła w jednym z kartonów przewiezionych z jej mieszkania album fotograficzny. Przycupnęła na schodach i z uśmiechem na twarzy zaczęła przeglądać zdjęcia i wspominać. Na zdjęciach oprócz nich byli Coop, Kaitlin, Dave, Theri, Ryan i całe mnóstwo innych przyjaciół. Anna nie zdawała sobie dotąd sprawy, jak cholernie się za wszystkimi stęskniła.

chris007

Gdy skończył podszedl do dziewczyny. Usiadł na wyższym schodu nad Anną i objąl ją, oparł głowę o jej ramię.-wspomienia-uśmiechnął się-ehh powinienem odwiedzić Dave'a i Theri

Nina

- Powinniśmy - poprawiła go. - W zasadzie możemy podjechać na cmentarz nawet teraz...

chris007

-mhm-pocałował ją- auta powinny byc w garażu ale jedziemy moim-powiedział- no ja prowadzę-uśmiechnal się wstając

Nina

Złapała go za rękę, pomagając sobie wstać i odłożyła album na komódkę.
- Tak jest, szefie - powiedziała z uśmieszkiem, przedrzeźniając go - Jak pan sobie życzy. Pana życzenie jest dla mnie rozkazem.
Wyszczerzyła się i zbiegła szybko po schodach, ostatkiem sił powstrzymując się, żeby nie powiedzieć - 'Goń mnie!'. [XD]

chris007

Austin dorwal ją na dole XD - a kto mi ucieka-pocałowal ją i chwycił klucze od samochodu-jedziemy?

Nina

- Pewnie - uśmiechnęła się. Złapała torebkę, wyszli przed dom, zamknęli drzwi.
- To co, nie dasz mi poprowadzic? - zrobiła słodkie oczka.

chris007

Austin roześmiał się- czy jadac z Tobą kiedyś prowadziłem? nie przypominam sobie-uśmiechąl się- masz- podal jej klucze

Nina

Podskoczyła zadowolona z siebie, wsiadła za kierownicę i poczekała aż Austin tez wsiadzie do auta. Potem załączyła muzykę i ruszyła z podjazdu z piskiem opon.

chris007

Dojechali cało do domu. Anna przygotowała coś dobrego do zjedzenia. Cały wieczór przesiedzieli ogladająć filmy. Dość późno poszli położyć się. Przytulani do siebie zasnęli dość szybko. Anna zasnęła pierwsza, Austin nieco później.

chris007

Austin otworzył oczy, nie mógl się ruszyć bo Anna by obuziła się. Leżal tak i patrzył na dziewczynę, która słodko spała.

Nina

Zaswędział ją nos. Więc go zmarszczyła. Miała nadzieję, że w ten sposób przestanie swędzieć. Ale nie przestał. Podniosła rękę i podrapała się, będąc już na granicy snu i jawy. Po chwili rozbudziła się do końca. Otworzyła oczy i uśmiechnęła się.
- Czeeeść - szepnęła, przeciągając się. - Już nie śpisz?

chris007

- Patrze na ciebie-uśmiechnaął sie- nie chciałem cie budzić więc się nie ruszałem-powiedzial

Nina

- Mogłeś mnie obudzić - odparła. - Zaswędział mnie nos. Założę się że to dlatego, że na mnie patrzyłeś. To bardzo brzydki nawyk - wyszczerzyła się, bo sama zawsze robiła to samo.

chris007

-wiem-uśmiechnął się- ale mogę robić z toba co chę-pokazał jej język i zaczal ją łachotać.

Nina

- Wcale... Nie... Możesz - wydusiła z siebie, śmiejąc się jak szalona i starając się obronić. Nie mogła sobie jednak poradzić z tego względu, że Austin był szybszy od niej. - Przestaaaaań!

chris007

No dobrqa-powiedzial- a co bedę mieć z teog że dam ci spokoj?-zapytal całując ją

Nina

- Będziesz miał zadowoloną z życia dziewczynę - wyszczerzyła się i oddała pocałunek. - Względnie może być jeszcze śniadanko i pracownica w pubie na dziś.

chris007

-Śniadanko mmm-pocałowal ją- wstajemy?