Willa Anny i Austina

chris007

Austin wywszedł z łazienki, wycierająć jeszcze wlosy recznikiem- kochanie czego tak szukasz zawzięcie-zapytal siegająć po jakieś ciuchy do szafek.

Nina

- Eeeee, nic nic - powiedziała wymijająco, wyłaniając się z szafy. - Szukałam eee butów - dodała, bo przecież nie mogła powiedzieć Austinowi, że zgubiła pierścionek!

chris007

Uśmiechnął się -dobra-wiesz pojadę do pubu- powiedział gdy ubral się

Nina

- Też przyjadę wcześniej, ale jak juz będę gotowa, ubrana i tak dalej - powiedziała, podchodząc do niego, stając na palcach i cmokając go w usta.

chris007

-okey-powedział i pojechal autem do pubu.

Nina

A Anna, gdy tylko zamknęły się za nim drzwi, rzuciła sie szukać pierścionka. Po godzinie, totalnie zrezygnowana, usiadła w sypialni na podłodze i prawie się popłakała. Ładnie to wszystko ma wyglądać, skoro już na wstępie straciła pierścionek.

chris007

-jestem kochanie- krzyknal wchodzac do domu usiadł na kanapie- w pubie wszytko gotowe.

Nina

Odetchnęła kilka razy i zeszła na dół.
- To świetnie - przybrała opytmistyczny wyraz twarzy. - Zaraz się idę kąpać i takie tam - oznajmiła. - Mam nadzieję, że przyjdą nasi przyjaciele... To znaczy ci, na których najbardziej liczymy.

chris007

- no ja też mam nadzieję- idź a ja popatrze na tv trochę-powiedzial.

Nina

Pokiwała głową i poszła na górę. Weszła do łazienki i siedziała tam jakąś godzinę, kąpiąc się, ukladając włosy i malując się. Potem wyszła do sypialni w ręczniku i założyła sukienkę, którą przygotowała sobie na dzisiaj - ze śliskiego materiału, bladoróżowa, do kolan. Założyła jeszcze biżuterię i szpilki, po czym zeszła na dół.
- Ekhem, przepraszam, czy widział pan tu gdzieś mojego narzeczonego?

chris007

Austin podniósl się podszedl do niej-mmm pięknie-pocałowal dziewczynę- to narzeczony idzię się przebrać hm?-uśmiechnal się

Nina

- Mam nadzieję, że nie zamierzasz tak iść - puściła mu oczko.

chris007

Roześmiał się i poszedl na górę. Założył przygotowany garnitur. Po chwili zszedł- niecierpie takiego ubioru-powiedzial grymaśnie ehh...

Nina

- Wyglądasz tak przystojnie - zamruczała mu do ucha, podchodząc do niego. Nadal nie wykombinowała jak powiedziec mu o pierścionku, ale odwlekała to do ostatniej chwili. - Jedziemy?

chris007

-yhy,-powiedział i wyszli przed dom. Czekala tu biała limuzyna- dla królowej-uśmiechnal się

Nina

Annie zaparło dech w piersiach. Austin tak bardzo się starał, a ona zgubiła pierścionek!
- Austin... Ja muszę ci coś... powiedzieć - powiedziała cicho.

chris007

-okey, nie teraz skarbie jedźmy co?-uśmiechnąl się i pocalowal ją czule

Nina

Pokiwała głową. Odpowiadało jej to w jakimś stopniu, ale w zdrugiej strony, kiedyś będzie musiała się przyznać...
Wsiedli do limuzyny i pojechali.

chris007

Przyjechali, Austin w dordze zacząl całować Annę-hmm najlepszy dzien-uśmiechnąl się i poszli od razu do sypialni- strasznie marze o tym mmm-pocałował ją

Nina

Kilkanaście minut później, z wystrojonych elegancko Anny i Austina zostali tylko Anna i Austin - przyszli państwo Hudson. Po raz pierwszy kochali się jako legalne narzeczeństwo. Kiedy było po wszystkim, Anna przytuliła się do Austina i pocałowała go krótko w usta.
- Mimo tej afery z pierścionkiem, to był najwspanialszy dzień w moim życiu - powiedziała.