Dom Setha Cohena i Ryana Atwooda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra The O.C RPG - Zapraszamy do gry :) Strona Główna » Domy i mieszkania graczy
Autor Wiadomość
Domenico
Gość







Post Wysłany: Sob 20:06, 28 Paź 2006    Temat postu:   

Ryan nagle doszedl do wniosku ze niewarto sie marnowac. Czul potrzebe odskoczni od tego wszystkiego. Jakiegos wypadu na miasto.
Moze marissa jest w domu to moze skoczymy gdzis. Skocze zobaczyc - pomyslal
I wyszedl predko z domu.
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Sob 22:18, 28 Paź 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Marissa podjechala pod dom Cohenów. Zaczela mocno walic w dzwi. Otworzyla jej Kirsten. Marissa opowiedzial ze zdarzyl sie wypadek i Ryan jest w szpitalu w stanie bardzo krytycznym, wrecz jest umierajacy. Po wizycie pojechala na chwilke do domu, aby ubrac sie w cos cieplejszego i pojechala z powrotem do szpitala, aby byc blisko ukochanego


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Ryan_90





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Nie 19:21, 05 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Seth zamknął się w pokoju i postanowił poświęcić resztę wieczoru na naukę.


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 19:10, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Marissa zaparkowala przed domem Cohenów. -poczekaj, nie wysiadaj jeszcze, zaraz Ci pomoge. Ryan z pomocą swojej dziewczyny wszedł do domu. - Zrobie Ci gorącej herbaty- powiedziala. W miedzyczasie weszli panstwo Cohenowie. Podziekowali Marissie za pomoc, i ta udała sie do kuchni...


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 19:19, 06 Lis 2006    Temat postu:   

Ryan zaczal rozmawiac z Sandym i Kirsten. Dopiero teraz mogl im bardziej przyblizyc co sie wogole stalo ze znalazl sie w szpitalu. Cohenowie zaraz mieli akurat jakies wyjscie i pozegnali sie z Ryanem i Marissa, ktora w miedzyczasie wrocila z herbata...
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 19:25, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

-Dobrze, że już tu jesteś . Przynajmniej nie bedę musiala oglądać tych szpitalnych ścian przychodząc w odwiedziny. Wiesz juz kiedy bedziesz mogł iść do szkoly? Dużo się tam zmieniło. Nowa stołówka, korytarze, szafki. Teraz jest wiele przyjemniej. Nawet pomyślałam o Tobie i zajęłam Ci koło siebie miejsce Wesoly Fajnie bedzie tak "porozmawiac" w czasie lekcji- mowiac to Marissa puściła oczko do Ryana Mruga


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 19:55, 06 Lis 2006    Temat postu:   

- No ba na lekcjach bedzie super, przynajmniej niebedzie tak nudno jak zwykle w szkole Wesoly - odpowiedzial. Przeszli do pokoju Ryana, po drodze zobaczyli do pokoju seth ktory chyba sie uczyl bo zasnal z ksiazka do fizyki na kolanach
- Musial sie biedaczek zmęczyc - skomentował Ryan
- Nie przeszkadzajmy mu - i zamknął po cichutku drzwi. Gdy weszli do pokoju, Ryan właczył muzyke...
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 20:01, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Marissa przytuliła sie do Ryana- hmm... praktycznie sami w domu (biedny Seth spi), nastrojowa muzyka, wieczór... co Ty kombinujesz mój drogi? Chesz mnie uwieźć?- zażartowała i cmoknęła go w usta


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 20:05, 06 Lis 2006    Temat postu:   

Ryan odpowiedzial jej namietnym, delikatnym cmoknieciem w usta:
- A co boisz sie?? - zażartowal z usmiechem Ryan Wesoly
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 20:07, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

po chwili oboje znaleźli sie na łózku, przytulając się i całując- a mam czego sie bac?- zapytała patrzac Ryanowi głeboko w oczy


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 20:24, 06 Lis 2006    Temat postu:   

- Boj sie boj - zażartował, zaczal namietnie całowac Marisse Mruga. Teraz czuł sie jak w raju. Zawsze marzył o tym aby być z Marissa. Poprostu to co teraz czuje nie da sie opisac słowami...
-Chcialbym aby ta chwila trała wiecznie, Kocham Cie Marisso!!!
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 20:32, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

- ja tez Cie kocham Ryan- nagle Marissa usłyszla jakis halas. - chyba ktos przyszedł, albo to Seth sie obudził. Nic nie slyszysz? Oboje szybko poderwali sie z łożka...


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 20:37, 06 Lis 2006    Temat postu:   

I nagle Seth wpadl do pokoju:
- O czesc Seth - zaczal Ryan. Seth weszedl do srodka i zaczeli rozmawiac. Ryan i Marissa niebyli zbyt szcześliwi z tego powodu no ale cóz...Ryan z Marissa zaczeli sie porozumiewac na gesty tak zeby nie widzial tego Seth i miedzy czasie rozmawiali z nim...
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 20:46, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

Marissa nie potrafiła dokladnie odczytac gestów Ryana. Uśmiechala sie pod nosem. W koncu zaczeła cos mówic o zdrowiu, ze Ryan musi chyba odpocząć, bo jeszcze jest zmeczony. A Ryan w tym czasie załacz ziewac. Seth poniewz jest bystrym chłopakiem zrozumiał aluzję i grzecznie opuścił pokój, uśmiechając i szepcząc cos do Ryana. Zostali znów sami..


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Pon 21:01, 06 Lis 2006    Temat postu:   

Nastał wieczor. Ksieżyc w pełni, gwiazdy swieciły, poprostu cudowny wieczor. Usłyszeli chyba otwierajace sie do domu drzwi. Sandy i Kirsten własnie wrócili.
- Coś sie tu ciasno robi - zażartował Ryan i namietnie musnął Marisse w usta
- Moze wyjdziemy gdzies? Mam juz dosc siedzenia w jednym miejscu. Przypomina mi sie szpital. Co ty na to Marisso?
 
                 
Gosia





Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post Wysłany: Pon 21:05, 06 Lis 2006    Temat postu:  Zobacz profil autora 

-wyjsc? z Tobą zawsze i wszędzie Wesoly tylko boje sie czy jestes w stanie? Najwyzej jak poczujesz sie zmeczony to krzyc, to cos poradzimy- powiedziala. Zaczeli sie zbierac... Ryan poinformował Cohenów ze wychodzi i udali sie na zewnątrz


Post został pochwalony 0 razy
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Wto 17:05, 07 Lis 2006    Temat postu:   

Ryan w rocil szczesliwy do domu z udanej randki. Wszedl poszedl sie umyc i do łóżka jutro zapowiadał sie ciezki dzien w szkole. Cały czas myslal o Marissie i o tym kiedy ja znow zobaczy. Kazda chwila ciagla sie jak wiecznosc...
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Wto 17:09, 07 Lis 2006    Temat postu:   

Rano Ryan obudził sie, słonce dopiero wychodziło zza horyzontu. Postanowil jednak wstac, zapowiadal sie ciezki dzien w szkole, ale w szkole zobaczy sie wkoncu z Marissa, wiec chcial sie tam znalezc jak najszybciej. Poszedl do łazienki popatrzyl w lustro umył sie i zeszedl do kuchni na sniadanie.
Moze nie bedzie tak źle - pomyslal wychodzac z domu...
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Wto 21:17, 07 Lis 2006    Temat postu:   

Ryan wreszcie doszedl do domu po calej wyprawie do CH. Był lekko zmeczony ale przebral sie, zjadl cos, godzinke poogladal Tv i wyszedl w kierunku centrum fitness.
Trzeba wkoncu sie wziasc za siebie - pomyślał wychodząc...
 
                 
Domenico
Gość







Post Wysłany: Wto 22:56, 07 Lis 2006    Temat postu:   

Wpadł do domu, zostawił rzeczyna łóżku i odrazu wziąl goraca i odprezajaca kąpiel. Gdy zaraz po niej wszedl do pokoju zauważyl ze panuje tam niezly balagan. Posprzatal pokoj, zszedl do kuchni, zobaczyl do lodowki, ale jednak sie rozmyslil z wiekszej kolacji i wzial tylko jablko. Poszedl do siebie, włączyłcicho muzyke i połozył sie do łóżka. Pomimo to ze był bardzo zmeczony, niemógł odrazu usnac. Pomyslal jeszcze o Marissie. Juz niemogl sie doczekac kiedy znowu ja zobaczy...
Gdy juz prawie zamykały mu sie oczy, a ksieżyc wychodził zza chmur wyszeptał tylko:
- Dobranoc Marisso - i usnał...
 
                 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra The O.C RPG - Zapraszamy do gry :) Strona Główna » Domy i mieszkania graczy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Created by: __ Infected-FX __
Regulamin