| Autor |
Wiadomość |
|
 Wysłany: Pią 18:38, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
|
- Hmmm to moze na poczatek dam ci batyt na playu - zasmial sie i rzucili sie jak dzieci do gry. Ryan dawal Coop wygrywac.
- No nie no qrde znowu przegralem, daj mi chociaz raz wygrac. Moze jakies lapowki? - I pocalowal Marisse po czym sie usmiechnal szeroko...
|
|
|
|
 |
|
|
 |
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Pią 18:42, 29 Gru 2006 Temat postu: |
 |
|
|
Coop była z siebie dumna, że wygrywa raz po razie, choć wiedziała, że to nie jest zasługa jej zdolności i zręczności
-Jakas mała łapówka może cos tu zdziała- zaśmiała się demonicznie- nie żartuję, juz jedną dziś dostałam i starczy. Teraz dam Ci wygrać- obiecała podnosząc dwa palce do góry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Ryan_90
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Pią 22:10, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[Seth zostawił swoje walizki pod domem a ja zapomniałem o tym napisać, mam nadzieję, że nikt ich nie buchnął  ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Pią 22:21, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan posiedzial z Marissa, posmiali sie i wogole wieczorek im sie udal. Widzial ze byla szczesliwa, a jej szczescie bylo takze jego szczesciem. W pewnej chwili zadzwonil telefon Coop i musiala isc, bo Juli miala do niej jakas sprawe. Gdy Marissa wyszla Ryan wzial kapiel przebral sie i postanowil ruszyc na Newport. Wkoncu nie bedzie siedzial dzis postanowil sie wybawic. 
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Sob 1:05, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
|
Gdy Ryan dotarl do domu byl troszke zmeczony. Poszedl odrazu pod prysznic i pozniej prosto do łożeczka trafil. Myslal jeszcze chwile o tej postaci w kapturze, ale postanowil dac temu spokoj.
Po co Kaitlin mialaby klamac - pomyslal, obrocil sie na lewy bok i po chwili juz smacznie chrapal...
|
|
|
|
|
Ryan_90
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Sob 15:07, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
|
Seth wrócił do domu, nastawił budziki na coś po 17 i poszedł spać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Sob 16:41, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
|
Ryan wstal w poludnie. No to dzis ten tak bardzo oczekiwany sylwester - pomyslal i zeszedl do kuchnia cos zjesc po jedzeniu, wlaczyl muzyke i zaczal sprzatac pokoj.
Gdy skonczyl postanowil udac sie na silownie, spakowal wiec rzeczy do swojej torby treningowej i ruszyl w kierunku Fitness Klubu...
|
|
|
|
|
Ryan_90
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Sob 18:30, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
|
Seth obudził się, umył, ubrał i poszedł po Anę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Sob 18:51, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan w drodze do domu odpisal na SMS Marissy. Gdy wszedl do domu juz nie jadl nic wszedl tylko do pokoju puscil muzyke, polozyl sie na lozku i zaczal rozmyslac...
Zapowiada sie ciekawy wieczor...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Sob 19:14, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ryan dostal Smsa od Marissy. Pospiesznie wstal i zaczal sie szykowac.Gdy skonczyl pospiesznie wyszedl w kierunku domu ukochanej 
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Pon 14:53, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Ryan mial wyrzuty z powodu sytuacji jaka wyszla z Coop. Wkoncu sam sie do niej przyczynil. Wstal nawet nic niezjadl, a caly czas dreczyly go te mysli. Postanowil gdzies sie przejsc przemyslec to wszystko...
|
|
|
|
|
Ryan_90
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Śro 17:50, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Po poworcie do szkoły zamnknął się w pokoju, włączył płytę Death Cab For Cutie i postanowił dokończyć rysunek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Czw 12:47, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
[Zdarzy sie miec przerwe w zyciorysie xD]
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Czw 12:50, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Ryan wstal rano, popatrzyl na puszke po piwie ktora lezala na stole, wlaczyl muzyke i udal sie pod prysznic. Potem ladnie wyszorowal zabki i wzial swoj nowy dezodorant zeby wyprobowac dzis jego dzialanie. Nastepnie wzial trobe, i poszedl do kuchni, gdzie zrobil sobie kanapki do szkoly. Nie zdazyl sam juz nic zjesc poniewaz czas go naglil i pospiesznie udal sie do szkoly...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Czw 19:15, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Ryan gdy przyszedl ze szkoly, szybko zjadl obiad i poszedl do siebie. Wlaczyl muzyke, polozyl sie na lozku i zaczal myslec o tym jego zwiazku z marissa. Czy to wogole ma sens. Co chwile tylko sie nawzajem rania. Moze Marissa nie jest ta jedyna? Jego glowe dreczyly watpliwosci...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Pią 19:55, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Ryan wczoraj ani niezauwazyl kiedy zasnal i obudzil sie dopiero nastepnego dnia. Gdy wstal strasznie go bolala glowa wiec nie poszedl dzis do szkoly. Wlaczyl sobie cichutko muzyke i zaczal sprzatac pokoj. Nastepnie poszedl pod prysznic i zeszedl do kuchni na sniadanie...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Pią 20:10, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Gdy ryan poczul sie lepiej pomyslal ze moze wartobylo zadzwonic do Coop.
Wykrecal juz nr a gdy mial wciskac zielona sluchawke rozmyslal sie.
Musze do niej isc i wyjasnic wszystko - pomyslal i udal sie do gory zeby sie przebrac, a pozniej wylaczyl muzyke i wyszedl...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Nie 2:26, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Ryan wstal rano, wzial prysznic i zjadl sniadanie. Pamietal o dzisiejszym balu. Poszedl zmierzyc garnitur czy jeszcze z niego nie wyrosl. Nastepnie uradowany powoli zaczal sie juz przygotowywac na ten wieczor. Musi byc wyjatkowy dla niego i Coop...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Nie 2:36, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Kiedy zostala juz tylko godzina do wyjscia a Ryan byl juz prawie gotowy do pokoju nagle wpadla Kirsten. Byla bardzo przerazona i zdenerwowana i zaczela krzyczec cos ze Sandy lezy nieprzytomny ze spadl ze schodow. Czas jakby zwolnil a Ryan niemogl wierzyc w to co slyszy, lecz szybko oprzytomnial i wybiegl pospiesznie z pokoju. Znalazl Sandiego pod schodami nieprzytomnego. Sprawdzil puls i tetno. Sandy zyje. - pomyslal. Niebylo czasu zeby dzwonic po karetke. Szybko wzial wyciagnal z jego kieszeni kluczyki od auta.
- Zostan w domu ja pojade z nim. Wszystko bedzie dobrze... - powiedzial do Kirsten gdy przeniesli Sandiego do auta. Ona byla bardzo zdenerwowana wiec chciala jechac ale Ryan ja uspokoil zeby zostala, a on sie nim zaopiekuje. Szybko wsiadal do auta i wypadla mu komorka czego nie zauwazyl i pojechal szybko do szpitala...
|
|
|
|
|
|
| Wysłany: Nie 2:53, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
|
Gdy dojechal do domu slonce juz prawie wstawalo, na dworze robilo sie jasno. Ryan byl bardzo zmeczony. zdjal zmieta koszule i rzucil w kat. Poszedl pod zimny prysznic, pozniej wlaczyl cicho nastrojowa muzyke i polozyl sie na lozko. Wzial jeszcze telefon i napisal Sms'a do Coop z wyjasnieniami..
Gdy skonczyl szybko zasnal...
|
|
|
|
|
|
