Dom Marissy i Kaitlin Cooper

Gosia

Marissa po powrocie od weterynarza krzywo patrzyła na Ziggiego.
-idź pchalrzu ode mnie- warkneła ale po chwili wyściskala go na przeproszenie. Poszła do swojego pokoju i pochłonęła się w czytaniu jakiejś książki, którą pożyczyła od Summer..bez jej wiedzy oczywiście xP

Gosia

Marissa obudziły wpadające przez okno promienie słoneczne. Uśmiechnęła się i zrzuciła z siebie kołdrę na bok. Przeciągneła się leniwie podnosząc się z łóżka. Podrapała się po głowię, dziwiąc się, że przespała cale przedpołudnie. Wzięła szybki prysznic i owinięta ręcznikiem zeszła na późne śniadanie w ogrodzie. Głupio jej było tak siedzieć w samym ręczniku więc po zjedzeniu przebrała się w coś normalnego.

Gosia

Marissa po przeczytaniu smsa od Austina szybko przebrała się z kostiumu. Doprowadziła włosy do ładu i wyszła z domu zabierając torebkę z krzesła.

Gosia

Marissa zniesmaczona sytuacja w pubie pobiegła na góre i właczyła głosno muzyke. Po chwili relaksu poszła do łazienki wziać kąpiel. Po wyjscu przebrała sie w piżamkę i położyła spać. Przed samym snem wysłala smsa przyjaciłce i zasnęła

Gosia

Marisse tym razem obudził piękny śpiew ptaszka, który zakwaterował się u niej na balkonie. Dziewczyna mocno przetarła oczy i wstała. Rozglądała się po pokoju za jej ulubionymi spodenkami. W koncu znalazła je pod stertą książek. Były trochę przygniecione, ale i tak je założyła. Do tego narzuciła jakąs bluzkę i poszła do łazienki wyszorować ząbki. Po wyjściu z toalety poszła na dół. Wyciągnęla z lodówki dzbanek z zimnym mlekiem a z szafki płatki. Zalała miseczke mlekiem i poszła do salonu siadając na dywnanie. Włączyła telewizor.

Po południu snując się bezcelowo po domu napisała smsa do Nicole. ta zgodziła się wyjść. Umówiły się w kawiarni, więc Marissa narzuciła na ramiona bluzkę i pojechała w umówione miejsce.

Gosia

Wstała bladym świtem. Przywitała się z ptaszkiem mieszkającym u niej na balkonie i wybiegła do łazienki wyszykować się do szkoły. Zebrała włosy w kucyk i wyszła z domu bez śniadania.

Gosia

Marissa chodziła po pokoju już od 7 rano. Ubierała się, malowała, czesała włosy, znów się przebierała... W końcu po 30 min zeszła na śniadanie. Zjadła kanaki, wypiła herbatę, wyszła z domu.

Gosia

Samochód Haydena zaparkował. Dziewczyna z mokrymi włosami wysiadla z samochodu i nachylila się mówiać do chłopaka
-dzięki za pizze i basen- wsadziła głowę przez boczną szybę i cmoknęla go w policzek

chris007

-Spoko, nie ma za co-powiedział z uśmiechem- no to do jutra-puścił do niej oczko i odjechał zadowolony w stronę swojego domu.

Gosia

Marissa przebudziła się, bo musiała isć do szkoły. Przebrała się z piżamy w normalne cuichy i po chwili była już na dole. Nic nie jadła, tylko napiła się wody i pojechała do szkoły.

Gosia

Coop wróciła do domu. Weszła do środka i rzuciła się na kanape, rozrzucajac buty gdzieś po podłodze. Chwyciła pilot i oglądała jakiś serial,.

Gosia

Marissa szykowała się do szkoły, gdy zadzwonił telefon. Wybiegła spod prysznica cała w pianie, ale okazało sie, że to pomyłka xP Wróciła więc pod prysznic wyklinając pod nosem. Po wyjściu z łazienki wzieła z pokoju torbę i pojechała do szkoły.

Gosia

Marissa cały dzień się uczyła, żeby popoprawiać oceny na koniec semestru. Wieczorem wystroiła się i wyszła do klubu potańczyć.

Gosia

Cooper wczłapała się do domu. ZOstawiła kurtkę na podłodzę i pobiegła na górę wysłać ważnego maila. Potem szybka kapiel, piżamki i po chwili smacznie spała tuląc się do "jaśka"

Gosia

Marissa przespała pół niedzieli. Kiedy w końcu wstała z łóżka, zjadła coś na obiad i pojechała z psem na plażę.

Gosia

Dziewczyne obudził przeraźliwy dźwięk budzika. Schowała go pod poduszke i jeszcze kilka minut drzemała. W końcu zeszła z łóżka i poszła do łazienki sie ogarnąć. Nie zdąrzyła już zjeść śniadania tylko szybko wybiegła do szkoły

Gosia

Marissa wróciła z plaży. Zdjęła już wysuszone przes słońce i wiatr ciuchy i przebrała sie w coś przewiewnego. Usiadła na tarasie, włączyła jakiś podręczny wiatraczek i sącząc zimny sok przez słomke przeglądala magazyn z ciuchami, kosmetykami i różnymi pierdołami xP

Gosia

Coop jak codzien wstała i wyszykowała sie do szkoły. Zjadła śniadanie i pojechała gdzieś

Gosia

Wstała, wzięła prysznic, ubrała sie i biorąc jedzonko na wynos pojechała do szkoły.

Gosia

Marissa co prawda obudziła się bo dzwonił budzik, ale że nie czuła sie najlepiej to nakryła się kołdrą po sam czubek głowy i spała dalej.
Nic nie planowała na cały weeken, oprócz słodkiego lenistwa przy basenie w ogrodzie.