Autor |
Wiadomość |
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:11, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-Dave też... - zaczęła i urwała. Dave tewż w ten sposób zginął...
- Oczywiście, idź do łazienki. - szepnęła, wycierajac kolejne łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:13, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Austin poszedł do łazienki, po chwili wrócił . - wiecie ja już chyba się położę, strasznie zmęczony jestem- powiedział Austin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:15, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skinęła głową. Wszyscy rozeszli się do pokoi i po długich próbach zaśniecia, w końcu im się to udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:55, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa obudziła się, a wlaściwie otworzyła oczy, bo i tak nie mogła zasnąć, wczesnym porankiem. Wstała z łóżka i przebrała się z piżamy. Spojrzała w lusto i az sie przerazila swoim wyglądem. Podkrążone oczy, twarz blada.. A czuła się dokladnie tak samo jak wyglądała. Poszła po cichutku do pokoju w którym położyla się Anna. Przyjaciółka jeszce spala, wiec Marisa nie chciała jej budzić. Następnie poszła do pokoju Austina. Po cichutku zapukala, żeby sprawdzić czy już wstał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:59, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Austin przez całą noc praktycznie nie spał. Myślał ciągle o swojej kochanej. gdy usłyszał pukanie, powiedział cicho- prosze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:02, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa nie wchodziła do środka, tylko wetknęła głowę przez uchylone drzwi i zapytała-pamietasz, mieliśmy jechac po samochód?- Austin przytaknąl- przygotuj się i zaraz jedziemy- odpowiedziała i po chwili zastanowienia zapytała- jak sie dziś czujsz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:04, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Strasznie, nie zmrużyłem oka przez całą noc- powiedział- no dobra już wstaję, a ty jak??- zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:09, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa westchnęla- tak samo jak wyglądam.. czyli okropnie. Też nie moglam zasnąć... Dobra zbieraj się, poczekam w kuchni na Ciebie.-Zamknęła drzwi i jeszcze na chwile weszła do Anny zostawiając jej karteczkę przy łózku "Anna nie chciałam Cię budzić. Pojechalam z Austinem po jego samochód". Zeszła na dół i zrobiłą kawę czekając na przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:12, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Austin wstał, ubrał się. Poszedł do łazienki. Wrócił do pokoju wziął komórkę leżącą na stoliku, gdy przeczytał smsa, którego napisała wczoraj Coop usiadł na chwilę, przetarł łzy. Po chwiuli poszedł na dół.
- Już jestem- oznajmił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:17, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-Ok. MArissa założyła duze, ciemne okulary przeciwsłoneczne i podala kubek Austinowi- wypij. To mocna kawa-oznajmiła. Zerknęła jeszzce na niego i nie mogla się powstrzymać. Przytuliła go mocno do siebie, a po chwili ruszyli do samochodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:04, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa zaparkowala przed domem. Weszłą do domu, zostawiając torbę na komodzie. Anna chyba jeszcze spała.. bynajmniej nie było jej w punkcie obserwacji Marissy. Wyszła więc do ogrodu i położyła się na leżaku wciąż niedowierzając w to co sie stało...Nagle podbiegł Ziggy. Dziewczyna wzięla go do siebie na kolana, cały czas głaskała i tuliła do jego mięciutkiego futerka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:24, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy zbliżyła sie godzina, w której miala się rozpocząć msza, Marissa ubrała się w czarne ciuchy, które wcześniej wyjęła z szafy, założyła ciemne okulary i pojechała do kaplicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
AngelWhite
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:44, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Do krzynki pocztowej przy domu Cooperów listonosz włożył kartkę pocztową zaadresowaną do Marissy Cooper.
Napis na odwrocie:
Serdeczne pozdrowienia z gorącej Tijuany przesyła Logan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:28, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[rano]
Anna pozegnała się z coop i pojechała do siebie, aby sie przygotować na pogrzeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:52, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa wstawiła swoje auto do garażu, bo i tak nie miała zamiaru już nigdzie jeździć. Weszła pierwsza do domu, bo Julie wyjmowała pocztę.
-Kochanie coś do Ciebie.. Jakaś pocztówka chyba- powiedziała podajac list Marissie
-Do mnie? Pocztówka?-zadziwiła się oglądajac piękny obrazek na widokówce. Zwinnym ruchem odkręciła na drugą stronę i zaczeła czytać
-Od kogo?-zapytała ciekawa
-Od Logan'a. Jest w Tijuanie..-włożyła kartkę do torebki- mamo, ja idę na górę. Nie najlepiej sie czuje..A właśnie, pamiętasz, że niedługo wyjeżdzam do taty, musisz załatwić jakieś formalności czy coś w szkole, ze bede nieobecna przez jakiś czas, ok? Julie kiwnęła głową a marissa poszła na górę, biorąc ze sobą pudełko lodów i popcorn.
Zajadając się pustymi kaloriami wygrzebała z torebki pocztówkę i obejrzala ją jeszcze raz. Po chwili schowala ją do jakiejś książki.
-zaraz zwymiotuje- powiedziała do siebie i odłożyła lody. Włączyła głośno muzykę, żeby zagłuszyc myśli i położyła się na wznak na podłodze.
-Marissa wycisz ten łomot- krzyknęla Julie wchodząc do pokoju i wylączając radio
-oj mamo, zostaw- odpyskowała i włączyła spowrotem radio, po cvzym Julie znów je wyłączyla. Coop spojrzała na mamę ze złościa
-dobra, jak chcesz. Teraz wyjdz stąd bo chce spać- trzasnęła mamie przed nosem drzwiami. Ta jeszcze coś mamrotała pod nosem, a Marissa zatkala uszy. Wkurzona na cały świat polożyla się spać w ubraniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:18, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[w poprzednich 3 tygodniach wyciętych z życiorysu Marissy Cooper]
Po śmierci Theresy, Marissa poważnie zamknęła się w sobie. Nie chciala się z nikim widzieć, ani wychodzić. Kontakt utrzymywała jedynie z Austinem i Anną. Jej dzienny tryb życia polegał na wstaniu do szkoły, przemęczeniu się na lekcjach i powrocie do domu, gdzię nie było już tak spokojnie i miło. Coop stała się nerwowa i pyskata. Relację pomiędzy nią a jej matką zminiły się o 360 stopni. Już nie potrafiły rozmawiać normalnie, tylko o wszystko się wykłócały.. Wieczne awantury i krzywe spojrzenia ze strony Marissy doprowadzały Julie do szału, co skutkowało nie najlepszą atmosferą w domu.
Jakby jeszcze tego było mało, całkiem przypadkowo do Marissy doszły wieści, że powrócił do miasta Ryan Atwood.. Tak, ten sam Ryan, który ją porzucił i wyjechał gdzieś, nie mówiać dokąd, z kim, po co, ani kiedy wróci. Te wiadomościi całowiecie zachwiały wewnętrzną resztkę równowagi Coop. Marissa stała się nie do zniesienia. Jedyne co ją trzymało w jako takiej formie, to kilkudniowy wyjazd do ojca na Hawaje, gdzie w końcu będzie mogła odpocząc i uwolnić się od tego toksycznego miasta i ludzi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:35, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa jak codzień leniwie wstala do szkoły. Wzięła szybki prysznic, ubrała się i zeszla na dół. Tam siedziała
Julie. Coop tylko krzywo na nią spojrzała i zamiast zjeść śniadanie wyszla do szkoły trzaskając drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:56, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa pewnym krokiem wtargnęła do domu. Weszłą do kuchni i zaczęła grzebać w szafkach w poszukiwaniu...czegoś, sama nie wiedziała konketnie czego. W koncu wyciągnęła jakieś chipsy i poszła na górę do swojego pokoju, żeby jak to oznajmiła mamie "odrobić lekcje"..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
AngelWhite
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:52, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przed przyjazdem do Coop Logan wstąpił do kwiaciarni. Gdy był już pod jej domem wysiadł z samochodu i podszedł do drzwi. Po chwili zastanowienia się nacisnął dzwonek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:57, 06 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa siedziala na górze słuchając glośno muzyki. Słyszała, że woła ją mama, ale to ignorowala. W końcu ta wkroczyła do jej pokoju
-Glucha jesteś? Mówiłam, że masz gościa
-Kogo? Jaśniej prosze- zapytała przewracajac oczy
-Sprawdź sama
Coop zeszła na dół i przez szybę w drzwach zastanawiala sie kto to. postura faceta, więc pewnie Austin pomyślała i otworzyła z rozmachem drzwi. Jednak nie był to Austin tylko ktoś inny
-Logan? Co tu robisz?-zapytała trzymając rękę na klamce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|