Dom Marissy i Kaitlin Cooper

Gosia

Marissa wstała z łóżka i od razu zaczęła się szykować. Zjadła szybkie śniadanie, i gdy zorientowala się, że już sie zrobiło późno pędem pognala do auta i pojechała po Sum

AngelWhite

Logan podjechał pod dom Marissy. wysiadł z samochodu i zadzwonił dzwonkiem, poczekał aż ktoś otworzy.

Gosia

Marissa dostała smsa od Logana. Od razu zaczęla się szykować. Spięła włosy w luźny kucyk, poprawila makijaż i gdy usłyszała dzwonek podeszła do drzwi. Otworzyła Loganowi i zaproponowała- cześć, wiesz co, tak sobie pomyślałam, że może zostaniemy w domu? Nie czuję się najlepiej na wyjścia.. To co? Zapraszam do środka?- zapytała i uśmiechnęła się

AngelWhite

Logan nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i pocałował ją w usta mówiąc - Stęskniłem się za Tobą....

Gosia

Coop uśmiechnęła się i odpowiedziała - aż tak długo się nie widzieliśmy, że zdążyłeś się stęsknić. To czego się napijesz?

AngelWhite

- Tęsknię nawet jak Cię widzę! Coś bardzo zimnego proszę - powiedział i patrzył na nią jak idzie do lodówki.

Gosia

Marissa wyciągneła jakiś zimny napój z lodówki i chywciła 2 szklanki. Wróciła do Logana i powiedziałą- w takim razie zapraszam na górę do mnie. Gdy weszli do jej pokoju Marissa nalała napój do szklanek i podała jedną Loganowi- czuj się jak u siebie

AngelWhite

- Wiesz chyba jednak nie, bo się za bardzo przyzwyczaję, a nie chcesz widzieć co w domu robie - roześmiał się. - A czy przypadkiem nic w pokoju nie zmieniłaś? jakoś tak inaczej jest!?

Gosia

Cooper roześmiała się na słowa Logana- to może lepiej będzie jak zostawisz te pikantne historyjki dla siebie. czy zmnieniła coś? No wiesz, jestem dziewczyną i często coś przestawiam w pokoju, ale jakoś tak dramatycznie się tu nie zminiło. No nie pomyślałabym, że taki pamiętliwy jesteś- powiedziała

AngelWhite

- A jednak widzisz jak mało o mnie wiesz... Powiedział i nie mógł oderwać od niej oczu.

Gosia

-Jeszcze mamy czas, żeby się poznać bliżej. Dopiero co się tu sprowadziłeś. Nadrobimy zaległości, bez obaw- zaśmiaął się

AngelWhite

- Czy ja moge Ci coś powiedzieć?? - zapytał.

Gosia

Marissa zastanowiła się chwile i odpowiedziala- hmmm zaryzykuj

AngelWhite

- Nie będę owijał w bawełnę choć wiem że rozmawialiśmy tak mniej więcej o tym ale ja chcę żebyś wiedziała że mi się bardzo podobasz i bardzo żałuje że jesteś z Ryanem... - powiedział i zamilkł.

Gosia

Marissa podeszła do Logana i usiadła obok niego- Ty też nie jesteś mi obojętny. Znamy się tyle czasu. Jest nam dobrze w swoim towarzystwie.. A co do Ryana, to tak jak juz wspominałam. To tylko kwestia czasu. NIe wiem jak to sie wszystko dalej potoczy- odpowiedziala

AngelWhite

Logan drgnął gdy Coop do niego mówiła. - Nie miej mi za złe ale... - powiedział i zaczął ją całować.

Gosia

Marissa wiedziała, że nie powinna, ale poddała się chwili. Odwzajemniła pocałunek, ale oprzytomniała i powiedziala- masz racje, nie powinieneś. Jeszcze nie teraz. Nie bądz na mnie zły, ale ja tak nie potrafie..- stwierdziła smutnym głosem

AngelWhite

- To może powiem tak, to kiedy będę mógł?? - zapytał zniecierpliwiony chłopak.

Gosia

Wstała i zaczęła chodzić po pokoju- kiedy? nie wiem kiedy..Najpierw załatwie sprawe z Ryanem i może dopiero wtedy..Jak sie wszystko sie uspokoi. Poczekasz?- zapytała

AngelWhite

- Czy poczekam? Na Ciebie zawsze! - powiedział po czym dodał - Wiesz tylko to mi się troche chore wydaje że tak na niego czekasz aż sie zjawi!