Dom Marissy i Kaitlin Cooper

Gosia

Dave odprowdził Marissę pod same drzwi. Coop pożegnała się z nim i umówili się na później, w celu odwiedzin Anny. Gdy Dave wraz z Dedrą odchodzili, Ziggy skamlał i z podkulonym ogonkiem wszedl do domu pod nakazem swojej pani.
Coop przyniosła ze swojego pokoju laptop i wyszła przed dom. Usiadła na brzegu basenu, nogi zamoczyła w wodzie i zaczęła "buszować" po internecie

Gosia

Ponieważ Marissa nie umawiała sie na konkretną godzinę z Davem, postanowiła przed wyjazdem do szpitala jeszcze raz wyjsć z domu w teren. Założyła bluzę, wzięła komórkę i wyszła

Gosia

Marissa wróciła ze szpitala. Przechodząc obok biurka nniespodziewanie krzyknęła
-O cholera! Zapomniałam dać notatki Ashely- chodziła po pokoju i zastanawiała się jak może to załatwić. - Wiem, internet.. wyśle jej pocztą- wzięła laptop na łóżko i zaczęła przesyłać Ash notatki. Gdy skończyła te jakże wyczerpującą czynność zawołała Ziggy'ego i poddała go kąpieli, bo był cały brydny po tej dzisiejszej zabawie z Dedrą..

Po kąpieli psa, a potem swojej grzecznie położyła się do łóżka i zasnęla

Gosia

Wpadające prosto na twarz promienie słońca obudziły Marissę. Przeciągnęła się jeszcze leżąć w łóżku po czym wstała zakladając kapicie stojące równo obok łóżka. Spojrzała w kierunku łazienki i żwawo ruszyła w jej stronę poprawiając ramiączką od koszuli. Po zabiegach upiększających założyła ubranie leżące na stole, zabrała torbę i poszła na śniadanie. Zjadła i wyszła do szkoły.

Gosia

Marissa przebudziła się razem z przerażającym dźwiękiem wydobywającym się z budzika. Jednym, zamaszystym ruchem ręki wyłączyła z całą swoją siłą zegarek i zakryła kołdrą twarz, zeby móc chociaż jeszcze troszeczkę posać. Po kilku minutach z niechecią wstała z łóżka i omackiem poszła do łazienki, wiąć orzeźwiający prysznic. Wychodząc z toalety z ręcznikiem na głowie zeszła na dół . W kuchni przywitała ja mama, która wskazała palcem na zastawiony jedzeniem stół
-Mamo, dla kogo to wszystko? Chyba chcesz, żebyśmy były szersze jak wyższe- zażartowała i zaczęła konsumować. Po pysznym śniadaniu wróciła na górę w celu wysuszenia i tak już na wpół wilgotnych włosów. Potem zostało jej tylko założnie odzieży, skrupulatnie wybranych wczorajszego wieczora. Wychodząc z pokoju zgasiła światło i już na zewnątrz wsiadła do auta, po czym odjechała

Gosia

Coo wróciła ze spotkania z Thei. Wciąż nie do końca docierało do niej, to o czym się dowiedziała. Poszla do kuchni zrobić sobie kanapkę i wyszła przed dom, aby dokończyć czytanie zaczętej wczoraj ksiązki. Ale że nie mogla i tak się na niczym innym skupić, niż na Theresie i jej dziecku, więc odłożyła lekturę i rozłożyła się na leżaku starając się poukładać wszystko w głowie

Gosia

MArisse bladym świtem obudził wibrujący telefon, leżacy na stoliku przy łóżku. Po omacku otworzyła klapkę i jedym okiem starala się coś zrozumieć z treści wiadomości. Natychmiast otrzeźwiała, gdy pzrczytała słowo "szpital". Od razu zerwala się z łóżka i odpisałą Ashley na smsa. Gdy okazało się, że to tylko wyrostek, aż usiadła i odetchnęła No tak, wszystkich niedługo będe odwiedzać nie w domu, a w szpitalu westchnęła. Skoro już była na nogach, poszła się wykąpać i przyszykować do szkoły. Zaraz po niej, mialą wstąpic do Ash.

Kaitlin Cooper

Przez ostatnie kilka dni Kaitlin nie ruszała sie z domu z powodu choroby... Postanowiła nadrobić straconny czas i pojechała do centrum handlowego

Gosia

Marissa obudziła się z potwornym bólem głowy. Każdy ruch głową, to była dla niej udręka. W związku ze złym samopoczuciem postanowiła zostać w domu. Julie przyniosła jej jakąs tabletkę i Coop spowrotem poszła spać, mając nadzieję, że kiedy się obudzi wszystko wróci do normy.

Gosia

Marissa w końcu poczuła sie lepiej i wstała z łóżka. Strasznie jej się nudziło, a że nie miałą za specjalnie do kogo isć, bo Anna odpoczywa, Theri- lepiej jej teraz nei przeszkadzać, postanowila wybrać sie do Dave;a. Ubrala się i lekko pomalowala po czym wyszła z domu.

Kaitlin Cooper

Kaitlin spędzając znów cały dzieńw domu przed TV postanowiła trochę się rozerwać i udac sie do clubu na drinka Mruga

Gosia

Coop podziekowala za podwiezienie i przeprosiła jeszcze raz za to co niestety widzieli.
Weszła do domu i położyła sie na lóżku, dotknęła palcami swoich ust i myslała o tym całym zajsciu z Davem.

Gosia

Nagle Marissie przypomniało się o prośbie Ash. Szybko zbiegla do samochodu i pojechała do szpitala.

Po powrocie odlożyła walentynkę dla CJ'a na biurku i poszła wziąc długą kąpiel. Zaraz po niej położyła się do łózka i zasnęła.

Gosia

Marissa nie zrywała się skoro świt. Miała przecież zwolnienie od Dave'a na 5 dni. Przebudziła się kilka minut przed 11. Słońce już grzało przez okno prosto na tawarz dziewczyny. Ziewnęła głęboko i wstała z łóżka. Wygrzebała z szafy jakieś krótkie spodenki i koszulkę po czym wyszła z pokoju. Na stole w kuchni stało pudełko z płatkami, więc zagarnęła ję i wyszła przed dom koło basenu. Usiadła gdzieś na trawce po turecku i zaczęła konsumować jedzonko rozkoszując się promieniami słoneczka i analizując wciąż pocałunek Dave'a

Kaitlin Cooper

Kaitlin wstała dziś dość późno... Wykąpała sie, zjadła, nawet posprzątała w swoim pokoju po czym postanowiła udac sie na plażę aby się opalić Wesoly

Kaitlin Cooper

Kailtin dotarła do domu była jeszcze na ,,haju" więc postaniwła zdrzemnąć sie godzinkę a następnie udac sie do Any

Gosia

Marissa cały dzien spedziła praktycznie przed TV z pudełkiem pysznych lodów.. Po opróźnieniu zawartości poszła na chwule a góre i zorientowała się, że ma wiadomośc na poczcie głosowej. Akurat w radio leciała jej ulubione piosenka więc zaczęła sobie pląsac i odsłuchiwac wiadomośc.. Niestety szybko skonczyła tańczyc i napisała smsa do Dave'a. Co prawda lepiej by było szybko jechac do niego i zobaczyc co sie dzieje, ale była sama ww domu i nie mogła go opuscic..

Gosia

Coop wciąż miala jeszcze zwolnienie ze szkoły wypisane od Dave'a, wobec tego przespala pół dnia. Dopiero późnym popołudniem obudzil ją Ziggy, któremu zachcialo się bawić w jej pokoju piłeczką. Marisa zeszła na dół i zjadła jakiś obiad, a potem wzięła psa i wyszla na spacer po plaży.

Gosia

Marissa wróciła berdzo przygnębiona. Na nic nie miala ochoty. Wzięla tylko szybką kąpiel i położyła się do łózka, aby jak najszybciej zasnąć i żeby ten koszmarny dzień się w końcu skończył

Gosia

Cooper został ostatni dzień "wakacji". Nie chciała się znów lenić, więc zaplanowała dosyć aktywny wypoczynek. Zaraz po śniadaniu pojechała na basen, potem siłownia i na końcu odprężająca sauna..