Dom Marissy i Kaitlin Cooper

_david_86_ · Gość

Dave przytulił siedzącą obok Marissę. Pomasował ją po plecach i zapytał - Już lepiej??
- Wiem że lubisz się przytulać - dodał szczerząc zęby.

Gosia

-Taak, a skad wiesz o mnie takie rzeczy?- spojrzała mu w oczy i dodala- no, ale musze przyznać Ci racje. Uwielbiam się przytulać i czuć, że ktoś jest obok mnie. Super kolega z Ciebie, wiesz? - powiedziala i wtulila głowę w Dave'a

_david_86_ · Gość

- No jak to skąd wiem wczoraj mi mówiłaś! Zapomniałaś?? - powiedział z uśmiechem na ustać. Gdy Coop wtuliła się w niego ten pocałował ją w głowę [tak po przyjacielsku]
- Nie przejmuj się wszystko sie ułoży zobaczysz.... - dodał.

Gosia

-Mam nadzieje Dave... mam nadzieję- powiedziala ciszej- no dobra, dość tej melancholi, bo zdołuje i siebie i Ciebie. To co? Może masz jakiś pomysł co tu można porobić?

_david_86_ · Gość

- No a na co masz ochotę co?? - zapytał Dave. - Ja tam zrobie co tylko chcesz - dodał smiejąc się.

Gosia

-Oddajesz się mi?- zaśmiała się i kontynuowała- gdyby tak Anna słuchała nas z boku, to by najlepiej o nas nie pomyślała. Co tu można robić?- Coop rzucila się na łózko- Nie mam pojęcia...Ja się zdaje na Ciebie. Dziś nie mam weny twórczej- stwierdzila wzdychając bezradnie

_david_86_ · Gość

- No jeśli chcesz to Ci się oddam! - Powiedział Dave z uśmiechem na ustach. - Jak chcesz mozmy się przejść do Luna Parku?? - co ty na to?? zapytał.

Gosia

-Nie, Luna Park raczej odpada. Po ostani wypadzie, do tej pory na samą myśl robi mi się niedobrze. Może po prostu krótki spacer?- zaproponowała

_david_86_ · Gość

- Nie ma sprawy. - Powiedział Dave i chwycił Coop za rękę sprowadzając na dół.

Gosia

Marissa szła obok Dave'a. Gdy dotarli pod posesje Cooperów, Marissa ustala naprzeciwko Dave'a i powodziała
-dzięki za miły wieczór.. no i za kurtkę- zdjeła ją z siebie i oddała właścicielowi. No to do zobaczenia- pochyliła się nad nim i cmoknęla w policzek na pożegnanie

_david_86_ · Gość

Dave aż się zarumienił gdy Marissa go pocałowała w policzek. Po czym powiedział - To ja dziekuje za miły wieczór, a teraz już zmykaj bo się przeziebisz!

Gosia

-No już idę...tato- zaśmiała się i pogłaskała Dedrę po główce. Z trudem odciągnela swojego psa od niej. Idąc w stronę domu jesczze pomachala Dave'owi i weszłą do środka.

_david_86_ · Gość

ave odmachał Marissie i poszedł z Dedra w stronę swojego domu.

Gosia

Marissa omal nie zaspala do szkoły. Szybko zwlekła się z łóżka i energicznych krokiem poszla do łazienki. Po wyjściu z niej, zeszła na dół na sniadanie po czym wsyzła z domu

Gosia

Marissa wstała wczesnym rankiem. Przebrala się w dresy i wyszla z domu pobiegać. Po powrocie zdyszana jak nigdy wzięła szybki prysznic, zjadła śniedanie, spakowala się i wyszła z domu prosto do szkoły.

Gosia

Coop wróciła z plaży i ze spotkania z Davem. Ostatnio często się spotykają.. nawet częsciej niż z Ryanem. Marissa lubi te ich pogawętki i wygłupy, bo może sie odstresować. Choc brakuje jej też obecności Anny.
Przywitała się z psem. Pochyliła się nad nim i powiedzialą - co mały? żałuj, że nie było cie na plaży. Dedra była.. chciałbyś sie z nia pobawiać, prawda?- potargałą go uszka i poszła uśmeichnięta na górę.

Gosia

Ponieważ dziś sobota, Marissa pozwoliła sobie na chwile lenistwa. Wstała koło południa i nawet nie chciało jej się ubierać. Zarzuciła na siebie szlafrok i przeciągnęła się jednocześnie ziewając. Zeszła żółwim krokiem do kuchni
-Halo jest ktoś w domu? mamo jesteś?...sięgając po wodę do lodówki zauważyła na drzwiach mała żółtą karteczkę z wiadomością- "wróce późno do domu. Bądz grzeczna. Mama" Coop uśmiechnęła się pod nosem. Zrobiła sobie płatki z mlekiem i wyszła przed dom, posiedzieć na leżaku w promieniach słońca..

Gosia

Wylegiwanie się na słońcu przerwało Marisse hałasowanie komórki. Wzięła telefon ze stolika i przeczytała smsa, jak się okazało od Kaitlin - Moja mała siostra przyjeża- krzyknęla uradowana. Zerwała się z krzesełka i szybkim krokiem poszła do pokoju, żeby się przebrać. Schodząc na dół sprawdziła czy pozamykala wszystkie drzwi i okna. Gdy upewniła się że tak, chwycila klucze od domu i auta poczym pojechała na lotnisko odebrać siostrę.

Gosia

Siostry dotarły do domu. Z trudem udało im się wepchać bagaże do środka
-Boże, co Ty tu masz w tych walizkach?- zaśmiala się. -Siadaj, zrobię Ci kawy, a Ty opowioadaj jak jest w tej szkole?

Gosia

Marissa wstałą dziś z bólem głowy
-oj chyba za długo wczoraj rozmawiałyśmy- powidziałą budząc się. Zwlekła się z łóżka i zrobiłą śniadanie po czym je zjadła z mamą. Kaitlin jeszcze odsypiała, więc Marissa zostawiła część jedzenia w lodówce. Po sniadaniu poszła do salonu, poczytać jakiś magazyn. Nagle usłyszała dzwięk przychodzącej wiadomości. Po jej odczytaniiu przebrała się z piżamy i powiadomila mamę, że wychodzi z psem do parku