Autor |
Wiadomość |
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:51, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa westchnęła i odpowiedziała
-Tez mam taka nadzieję. I że już mnie nie zostawisz na dłużej niż 12 godzin- zazartowała.
-A właśnie skarbie, skoro już znów pomiędzy nami jest wszystko w porządku, to zapytam Cię czy pamiętasz, że jutro jest bal?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 22:16, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- No widzisz prawie z tego wszystkiego bym zapomnial . Ja mysle ze idziemy? Co ty na to? Slyszalem ze wogole ma byc malo osob. Jakas epidemia panuje czy co? Ale co tam ich strata, a my napewno bedziemy sie dobrze bawic - powiedzial, usmiechnal sie i pocalowal Coop
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:24, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Taaa my na pewno, jak zawsze.. Tylko pamiętaj! zero alkoholu- podkreśliła jeszcze raz- zero!. Musze jutro iść jakąś sukenkę wybrać. Myslałam nad tym, żeby zrezygnować z tego balu, bo bez Ciebie to nie to samo- usiadła Ryanowi na kolanach i objęła jego szyję jedną ręką
- Jen stwierdziła, że musimy iść, bo ktoś musi zostać królem i królową balu, czujesz to? król i królowa- Coop wybuchnęła śmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 22:39, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Hehe niewiem kto zostanie krolem i krolowa balu, ale ty zawsze bedziesz krolowa mojego serca - usmiachnal sie
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:47, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-I właśnie takiego Ryana kocham- Coop ścisnęła buzie Ryana i zrobiła z jego ust "dziubek". Cmoknęła go w niego i wstała, żeby biedakowi nie obiążać nóg.
-Kurcze, wogóle wiesz co sie przez ten czas działo? Dave, pamietasz chłopak Anny, jest w szpitalu. Anna przeszla jakies załamanie, dlatego odwiedził ją brat, Landon. Badzo fajny zresztą. Miałam okazję go bliżej poznać- wypięła język Ryanowi i kontynuowała dalej- Kaitlin wyjechała San Francisko i jeszcze duzo by opowidać- Meksyk poprostu... I wyobraź sobie, że przez te wszystko musiałam przejść sama..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:11, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[dnia poprzedniego]
MArissa z Ryanem rozmawiali do bardzo późna w nocy. Nie mogli się nacieszyć swoją obecnością. Kiedy zorientowali się że jest już koło 3 nad ranem Ryan pożegnał się z Coop i wyszedł.
[dziś]
Marissa spała jak aniołek. Obudziły ją chałasy odchodzące z kuchni. Otworzyłą jedno oko i tak ją poraziło słońce, że az skrzywiła twarz która to godzina że takie ostre słońce jest Spojrzała na zegarek i aż serce jej zabiło szybciej. Coo? to już jest 15..?! Za 3 h jest bal Biegała po domu jak oparzona, nie mogąc nic znaleźć
-Sukienka, Boże sukienka, miałam dzis jechac do CH i kupić.. już nie zdarze.- Julie poradziła jej aby wybrała coś jej szafy. MArissa pognała do pokoju mamy i znalazła prześliczna sukienkę. Nie miała czasu jechać do kosmetyczki więc machnęła sama makijaż a z włosami pomogła jej Julie. Na koniec założyła sukienkę, buty i biżuterię od Ryana. Zeszla na dół i czekała na Ryana. Mama była tak dumna z córki, że ciągle cykala jej foty. Była juz prawie 18. Coop dzwoniła do Ryana, ale ten nie odbierał. Miała już też zrezygnować, ale przeciez nie mogła. Dyrektorka by ją zabiła. Nie czekając dłużej wzięła torebkę, kluczyki i wyszła z domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:37, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marrisa i Austin podjechali pod dom dziewczyny- szofer to tutaj stój- krzyknął Austin po czym wysiadł i otworzył drzwi Marrisie- jesteśmy na miejscu- powiedział z uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:43, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-No proszę jaki dżentelmen. Dzięki- powiedziala wysiadając z limuzyny. Ustała naprzeciwko Austina i stwierdziła
-Dzięki za podwiezienie i za towarzystwo. Mam nadzieję, że pogodzisz się z Theresą- poklepała go po ramieniu i wyciągnęła dłoń
-To trzymaj się, do zobaczenia- i uśmiechnęla się dyskretnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
chris007
Administrator
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:47, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-No do zobaczenia- powiedział całując ją na pożegnanie w policzek, po czym Ona poszła w stronę drzwi a Austin wsiadł- jedziemy- powiedział, nalał sobie jeszcze do szklanki szkockiej i pojechali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chris007 dnia Nie 17:56, 21 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:59, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Coop weszła do domu. Była trochę zaskoczona pożegnaniem z Austinem, ale jakze miłym Usiadła na kanapie i zdjęła pijące ją w palce buty. Rzuciła je w kąt i poszła do kuchni napić się wody. Zobaczyła, że wcale nie jest tak późno, ale i tak postanowiła się położyć spać. Wzięła kąpiel i zasnęła.
Rano obudziła sie przed południem. Gdy odkładała ksiażkę na stolik, zobaczyła, że ma na komórce nieodebraną wiadomość. Zaczęła czytać i aż musiała spowrotem uściaść
-O Boże, to ja się w najlepsze bawiłam i przeklinalam w myślach Ryana, a on spedził te cała noc w szpitalu z Sadym. Chciała jechac do szpitala, albo chociaż do domu Cohenów, ale stwierdziła, że jest troche za wczesnie. Jedyne co mogła zrobić to napisac do niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:51, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa cały dzień czuła się słabo.
-Idz kochanie na spacer, swieże powietrze dobrze Ci zrobi stwierdziła Julie
Marissa ubrała się w luźne spodnie i grubszy golf. Założyła na głowę czapkę z daszkiem i zawołała psa
-Chodź Ziggy, samej nie chce mi się iść. Załozyła mu smycz i wyszła z domu do parku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 16:45, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ryan podszedl pod drzwi i zapukal. Nikt nie odpowiadal. Zapukal jeszcze kilka razy ale nikt nie otwieral. Widocznie ani coop ani julie niebylo w domu. Obrocil sie i skierowal swoje kroki w kierunku domu Cohenow...
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:49, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa szła spacerkiem w kierunku domu. Z daleka zobaczyła jakąs kręcącą sie postać, a właściwie juz odchodzącą od domu. Podbiegła bliżej
-Ryan to Ty? krzyknęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:08, 21 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tą kręcocą osoba po podwórku okazał się Ryan. Marissa podbiegła do niego i go mocno przytuliła. Przeprosiła go, że nawymyślała na niego, myślać że znów nawalił, a on tymczasem był w szpitalu. Zaprosiła go do środka. Siedzili w pokoju, a Ryan opowiadaj co sie stało z Sandym etc. Coop chwycila go za rękę i starala się pocieszać jak tylko potrafiła. Zarówno ona jak i Ryan byli wyczerpani psychicznie i fizycznie, więc położyli się na łóżku, przytulili i oglądali jakiś film.
Po kilku godzinach Ryan poszedł do domu. A Marissa poszła spać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:30, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Rankiem Coop miała iść do szkoły, ale nie bardzo miala ochotę. Poprosiła aby Julie napisała jej zwolnienie.
Cały dzień wylegiwała się na łóżku. dopiero wieczorem postanowiła wyjść na jakis spacer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:32, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Rankiem Marissa obudziła się i zaczęła odrabiac jakieś lekcje, o których zapomniała. Gdy tylko skończyła, opisała Theresie na smsa i wyszła z domu do szkoły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:22, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa obudziła się do szkoły jak co dzień. Wstając zauważyła wiadomość od Austina. Zabrała się za odpisywanie po czym ubrała się i umalowała. Pozbierała ze stołu niezbędne zeszyty i zeszła na dół na śniadanie. Zjadła, zabrała klucze ze sotłu i wyszła. Zamieniłą jeszcze z Julie kilka słów przed wyjściem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:57, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa zwlekła sie z łóżka.. Na samą myśl o szkole robiło jej sie niedobrze. Przetarła oczy i żółwim krokiem poszła do lazienki wziąć prysznic.. Potem się ubrala, wyprostowałą włosy, umlamowała i poszłą do garażu po samochód
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:52, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
MArissa wróciła ze spotkania z Theri. Była głodna więc wzieła sobie płatki i wyszla na balkon. Położyła sie na leżaku i wpatrywała się w niego zajadając płatki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:49, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa już wczoraj wieczorem tak leżąc ca dworzu stwierdziła, że musi przedłużyć sobie weekend. Wobec tego postanowiła w piątek odpuścić sobie szkołę. Jej jedyne plany na ten dzień, to leżenie, wylegiwanie się i leżenie . Może potem co najwyżej wyjście na jakiś spacer, tudzież do kawiarni, żeby nie zbźikować w domu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|