Autor |
Wiadomość |
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po intensywnych i zarazem pomyślnych poszukiwaniach za pracą dla Theresy po Centrum Handlowym Marissa w końcu dotarła do domu. Siupnęła na kanapę w salonie aby chwile odsapnąć. Buszując po torbie w poszukiwaniu miętówek, natknęła się na notes z którego wypadła kartka z nr telefonu i adresem Austina. Coop chwyciła automatycznie za komórkę i wystukała numer. Po chwili jednak rozłączyła się. Schowała spowrotem kartkę do notesu zrobiła sobię herbatę i poszła na górę. Usiadła w fotelu, gdzie uprzednio wylegiwał sie Ziggy, kubek postawiłą obok na stoliku i zaczęła czytać książke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:29, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy nadszedł czas, kiedy Marissie już zamazywały się literki przed oczami i nie pomagały okulary, wiedziała, że musi odstawić książkę i iść się wykąpać. Ociężale wstała z fotela i po drodze do łazienki ziewnęła ze 3 razy. Po odprężającej kąpieli poklepała psa do łepku, nastawiła zegarek i położyła się do łóżka. Gdy tylko przytknęla głowę do poduszki pogrążyła się w głębokim śnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:12, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mimo wczesnej pory, Marisse obudził nie budzik, a rażącę promienie słońca. Przeciagnęła się i wyłączyła nastwaiony budzik. Słońce przez okno grzało tak mocno, że Coop wstała, założyła szlafrok i puchate kapcie a nastepnie udała się na balkon. Podziwiała piękny wschód słońca. Po kilkunastu minutach przerażona, że znów się spóźni do szkoły stwierdziła, że czas się ogarnąć. Wyrobiła się w 30 min ,wsiadła do auta i ruszyła do szkoły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:07, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nastał wieczór. Marissa coraz bardzej miała wisielczy humor. Zapaliła w pokoju świeczki, jakieś kadzidełko i chwile przyglądała się wspólnym zdjęciom a to z Ryanem, a to z przyjaciółmi... Byli wtedy tacy beztroscy, roześmiani a przede wszystkim szczęśliwi. Tego Marissie brakowało najbardziej. Kładąc się spać przytuliła misia, którego wygrał dla niej Ryan w Luna parku i zasnęla
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia dnia Śro 21:09, 03 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:21, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
dryyyyn dryyn <---jakby co to budzik
O Boże to już?! Tym razem Marissę obudził dzwoniący budzik. Przetarła oczy, uśmiechnęła się do psiaka i wstała.
-o kurcze, wstałam lewą nogą... mam nadzieje, że nic sie dziś złego nie wydarzy- zasmiała się w duchu...Ale już idąc do łazienki po drodze stłukła wazon, który kiedyś podarował jej tata. Żeby nie narobić więcej szkód, energiicznie przyszykowała się do szkoły, zjadła płatki i żeby było bezpieczniej dla niej i otoczenia- do szkoły pojechala autobusem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:52, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa dotarła do domu w fatalnym nastroju wazon, autobus, obcas, Anna.. co się jescze dziś przydarzy pomyslala z przykrością. Zamówiła jakiś obiad, bo bala się że może spalić dom przy pichceniu. Zjadła w kuchni i wzięła sie za lekcje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Kaitlin Cooper
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Newport
|
Wysłany: Czw 19:27, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
KAitlin przyszła do domu... Otworzyła lodówkę wyciagając jogurt jednak tylko sie na niego popatrzyła, rozesmiała i położyła na stole.... Następnie widząc że Marissa jest w swoim pokoju powiedziała tylko....
- Hej.... Coop - i roześmiała sie
...Wychodząc z pokoju Marissy skierowała sie do swoiego, włączając iPoda położyła sie na łóżku....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:49, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Anna stanęła na progu Coop. Jak podejrzewała, wyglądała okropnie.
Zadzwoniła do drzwi i zaczekała, aż Marissa jej otworzy.
[narracja]Marissa, zobaczyłaś Annę w następujacym stanie: Za duza bluza z dresu, kaptur na głowie, zero makijarzu, podpuchniete oczy i pies na rękach[/narracja]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:58, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa słysząc dzwonek poderwała się z fotala i otworzyła drzwi. Widząc Anne w duchu powiedziała tylko o mój Boże. Chwyciła ją za ręke i wciągnela do środka
-Jak się domyślam to nie były problemy żołądkowe, huh?- zapytała robiąc zmartwioną minę- zostaw tutaj pieska, zaraz zawołam Ziggiego to się sobą zajma, a Ty idz na górę. Coop zrobiła gorącą czekolade i wyjęła z lodówki niezawodnę na stan przygnębienia lody. Pobiegła do pokoju gdzie siedziała skulona Anna i zapytała
-no to co sie tak naprawde stalo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:02, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Anna chamując łzy opowiedziała Coop wszystko. Począwszy od choroby siostry Dave'a, jego wyjazd do Europy, zagrożenie że on tez moze zachorowa, aż po śmierć siostry i to, ze on nie zamierza juz wrócić.
-Czuję się jak stara lalka szmaciana, którą się ktoś pobawił i wkopał pod łóżko. Ja nie wiem czy dam sobie radę bez niego...- powiedziała ścierajac łzy płynące po policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:12, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa wysłuchując opowieści Anny, również ocierała łzy. na koniec przytuliła ją mocno
-Nie martw się, na pewno wszystko się ułoży. Dave nie wie co traci..Może nie warto się przejmowac kimś kto ludzi traktuje jak zabawki. Z czasem zapomnisz.. a już myślałam, że to ja mam pechowy dzień pomyślała i podstawiła pod Anne kubelek z lodami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:19, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Anna najpierw chciała odmówić ale po chwili pomyślała, ze co jej szkodzi.
-Wiesz, Coop, ja mu na prawde współczuję. Jego siotra nie żyje... ale... ale po co on chce jechac do tego Afganistanu to nie mam pojecia... Przeciez tu ma brata, ma mnie... nie sądzisz ze lepiej byłoby mu się z tym uporac tutaj?- zapytała łamiacym sie głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:28, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Marissa nałożyła na ogromną łychę lody i stwierdziła po krótkim namyśle
-może on właśnie potrzebuje spokoju i samotności.. czyms się zająć, żeby nie myśleć o tym wszystkim... Chociaż wśród bliskich jest łatwiej, dużo łatwiej. Wzruszyła ramionami i skwitowala
-chyba nigdy nie zrozumiem facetów- i zaczęła zlizywać lody z łyżki- skoro chce lecieć, niech leci.. ale niech się nie spodziewa, że bedziesz czekac na niego w nieskończoność jak potulna żona. -Westchnęła po chwili- chyba że aż tak bardzo Ci na nim zależy.. sama nie wiem co bym zrobiła, gdyby wywinąl mi taki numer Ryan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:12, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Wiesz, Coop... sama nei wiem co robić... powiedział że przyjedzie do Newport w prszylym tygodniu, ale chyba tylko po to, zeby załatwić jakies sprawy, potem chce jechać do tego afganistanu... i z jednej strony ciągnie mnie żeby go zranić i powiedziec, że wcale mi na nim nie zalezy, a z drugiej... cholera chyba kocham i chce z nim być...- powiedziała oblizując łyżkę z lodami.
-Dlaczego to życie musi być tak cholernie trudne?- westchneła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:14, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na Annę ze smutkiem
-Może lepiej nie mów mu tego, że Ci nie zależało, bo po poerwsze nie uwierzy, a po drugie lepiej go nie dobijać... Zastanowiła się chwilę i zapytała
-A może pojedź z nim, skoro chcecie być razem... ekhm tzn Ty chcesz. On tez by był szczęśliwy- Marissa sama nie wierzyła w to co mówi, ale starała sie zanleźć jakieś rozwiązanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:22, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Raczej nie wydaje mi się, zeby on mnie tam potrzebował. Albo żeby mnei potrzebował w ogóle. Kiedy był blisko zdawało mi się, ze inaczej być nie moze, że musimy być razem. Ale teraz kiedy on jest w Europie i rozmawia ze mną tak... zdawkowo, sama już nie wiem co o tym wszystkim sądzić. - powiedziała wzruszając bezradnie ramionami.
-Przepraszam, ze zwalam ci się z tym wszystkim na głowe...- powiedziała po chwili milczenia uśmeichając się przepraszająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:30, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-No co Ty, nie przepraszaj bo nie masz za co. Dobrze jest się czasem tak wygadać.. poprostu. Albo posłuchać cudzych kłopotów, żeby zapomnieć o swoich- powiedziała poważnie, ale po chwili zaśmiala się- Nie no, żartuję. chociaż dziś też mam kiepski dzień. Wstalam lewą nogą i nic mi nie wychodzi. Marissa spoglądająć na co tu dużo kryć fatalnie wyglądającą Anne zaproponowała
-Słuchaj Anna mieszkasz teraz całkiem sama i na pewno jest Ci smutno. Może zamieszkasz z nami, huh? przynajmniej na jakis czas..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:33, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie, nie chcę robic nikomu kłopotu- powiedziała zakłopotana. - Właśnie dlatego nikomu nic nie mówiłam, nie chcę być ciężarem, którym się trzeba zajmować. Poza tym po rozmowie z tobą, Coop już mi lepiej, na prawdę... Nie żałuję że do Ciebie zadzwoniłam, jesteś the best, juz wiem ze zawsze można na ciebie liczyć- powiedziała uśmiechając się lekko i przytulając Marissę. - A tera chyba powinnam juz uciekać, jutro mamy szkołę i dla odmiany, nie uwierzysz, postanowiłam się do niej wybrać- powiedziała niemalże wesoło Anna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gosia
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 2724
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:39, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-No jak uważasz. Ale nie byłabyś ciężarem. ja i Kaitln miałybyśmy kolejną siostrę- wyszczerzyła zęby i kontynuowała- jeśli zmienisz zdanie to wiesz, dzwonisz i już łóżko czeka.
-A jutro jak Cie w szkole nie zobaczę, to urwę się z lekcji, pojadę po Ciebie i wyciągnę Cie za Twoje piękne blond włoski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:44, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Dzięki, Coop. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy- powiedziała uśmiechając się. - postaram się przyjść, na prawdę, nie wiem jak będę wyglądac, pewnie koszmarnie, ale jak zobaczysz jakieś straszydło w korytarzu, nie przejmuj się, to ja.
Dziewczyny zeszły na dół, Anna wzieła rozbawioną Dedrę, która wcale nie miała ochoty jeszcze wracać i powiedziała do Coop
-Dzięki za wszystko, jesteś świetną przyjaciółką.- dziewczyny jeszcze raz uścisnęły się i Anna narzuciła na głowę kaptur
-Tak dla niepoznaki...- wyjaśniła i poszła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|